Drzwi otworzył mi uśmiechnięty Liam po czym zaprosił mnie do salonu gdzie był już Zayn .
- Cześć debilu .
Przywitałam się kulturalnie .
- Hej śliczna .
Odpowiedział i w tej chwili do salonu wszedł Louis przebrany za marchewkę .
- Kurwa.
- Kurwa ?
- Kurwa ?
- Jaka kurwa ?
- W sensie że Zayn ?
Toczyliśmy nasz jakże mądry dialog .
- Co robimy ?
Przerwał nam w którymś momencie Liam .
- Nie wiem , spytaj pana marchew .
- Panie marchew ?
- Chcę iść na ogródek zrobić grila .
Wszyscy się zgodzili . Liam z Louisem poszli do sklepu po parówki , kiełbaski i pianki . A ja z Zaynem miałam rozkaz iść do piwnicy po węgiel . Zeszliśmy do niej .
- Em , gdzie tu jest pstryczek ?
- Jaki pstryczek ?
Zaśmiał się mulat .
- No wiesz , ten co się zapala światło .
- Tego ,,pstryczka" nie ma .
zaśmiał się .
- Spierdalaj na bananowca .
- Nie. Masz latarkę ?
- Zayn , to ty jesteś panem tego domu i ty powinieneś mieć latarkę .
zadrwiłam .Usłyszeliśmy huk .
- Co to było kurna ?
Spytałam omal nie skacząc na mulata .
- NIe wiem .
Spytał równie wystraszony co ja .
- Chuj , nie strasz mnie !
- Ale ja cię nie straszę .
Powiedział przytulając się do mnie .
- Zostaw mnie kurna !
- Boisz się .
- Nie , to ty się boisz .
- Nie ty !
- Ty ! Bierz w dupę ten węgiel i spierdalamy na górę .
- Okej .
Wybiegliśmy z piwnicy jak najszybciej można było i poszliśmy na ogródek gdzie chłopaki już szykowali kiełbaski . Specjalnie usiadłam koło Louisa i Liama i dogryzałam Zaynowi . Na wieczór dołączyli się do nas Harry , Niall , Zuza i Nat . Postanowiliśmy zrobić sobie biwak , poszłyśmy z dziewczynami po namioty a na noc zagraliśmy w butelkę . Zadania były śmieszne i dziwne . Nagle wypadło na mnie .
- Ja mam pomysł !
Krzyczał uradowany Zayn po czym szepnął coś Louisowi który momentalnie się uśmiechnął . Musisz spędzić te noc w namiocie z Zaynem .
____________________________________________________________
; ))
Iiiii Ostatnie zdanie hahaha
OdpowiedzUsuń